Nie rozumiem, jakim cudem moglam przez weekend przytyć dwa kilo. W głowie mi się nie mieści. Nawet nie chcę już o tym myśleć! Jednak dzisiaj 'odkupiłam grzechy' - czyt. było jedno wielkie NIC. Pierwszy raz dzisiaj wzięlam sudafed, w sumie to chyba go pokochalam. Jednak przeraziło mnie to dziwne uczucie w nogach. Cóż, w dupie to mam.
Więc aktualna waga to 50 kilo -,-
Jutro postaram się zważyć, jeśli siostra rano nie wstanie i nie zacznie się szykować.
Wzrost - 165.
GRUBAS.
xoxo, pierdolnik.