Wiem, długo mnie nie było. Wyjeżdżałam co chwila. Raz z klasą, później z rodzicami do tego dużo poprawek. Czyli brak czasu. Co do wyjazdów to fajni było bo ciągle gdzieś chodziliśmy! Jeżeli chodzi o jedzenie, to myślałam że z klasą będzie ok. Jednak 'koleżanki' bardzo mnie pilnowały, nawet nie wiem co im strzeliło do głowy. Ostatnio dowiedziałam się, że uważają mnie za 'anorektyczkę' czemu to nie mam pojęcia ;] Nawet nie wiedzą, że się odchudzam.. Z rodzicami to wiadomo, jak z rodzicami.. Gdy szliśmy do jakiejś knajpy, w której oni wybierali kaloryczne żarcie, ja wybierałam wsztstko z działu 'sałatki'.
Wydaje mi się, że przytyłam. Ale wracam znów. Znów chcę się czuć słaba, znów chcę czuć tą puskę i zmęczenie.
Witam ponownie kochane ;* Nadrobię wszystko.
Już dzisiaj zaczęłam - czyli pól kawy i jakieś cztery fajki! ;'D
A zdjęcie jakiejś pani z muzeum. Była strasznie chudziutka i musiałam je zrobić, takie trochę z ukrycia ;p
xoxo, pierdolnik.