Trzeci dzień bez jedzenia, trzeci dzień na sudafedzie, kawie i fajkach. Jeżeli chodzi o to to jest dobrze. Jeżeli chodzi o samopoczucie to do bani. Wszystko mi się jebie na łeb. Chyba w końcu zdałam sobie sprawę z tego wszystkiego. Szkoda, że dopiero po roku. Pogłębiam się w przekonaniu, że miłości na całe życie nie ma.
A teraz ogarnij się dziewczyno, przed Tobą męczące dni. Witaj nauko.
Na zdjęciu mój wczorajszy brzuch GIGANT.
xoxo, pierdolnik.