aż nie wierzę, ale taka sylwetka przestaje mi się podobać. wyraźnie widoczne mięśnie, to jest to!
bilans:
ś: wypiłam drożdże, więc to mnie zapełniło. poł wafelka ryżowego.
2ś: baton musli, pieczywo chrupkie-19kcal 1 kromka.
o: zupa ziemniaczana lekkostrawna, potrawka z kurczaka, kompot z jabłek (technologia)
p: wypiłam drożdże
k: duże jabłko
dziś kumpel przez pół dnia pytał, co robię oprócz jazdy konnej, bo nie może uwierzyć, że nie robiąc nic można mieć "takie" ciało. aale mnie to podniosło na duchu i zmotywowało do dalszych ćwiczeń! :)
za godzinkę trening, a potem wasze blogi!