na siłowni wybrałam się na interwały i trener poprowadził je na wznosie. umarłam po 7minutach i jedno powtórzenie przemaszerowałam. chwila rowerka, rozciąganie.
bilans:
ś: płatki owsiane z serkiem wiejskim, żurawiną, paroma daktylami.
2ś: naleśnik z serem, daktyle, melon.
o: 2naleśniki z musli, przed treningiem jajka XD
po treningu shake białkowy ananasowo-kokosowo-migdałowy, dobrze próbować czegoś nowego :)
k: brokuły z jajkiem sadzonym na parze.
i jako ostatni posialek melon z daktylami.
teraz już do końca dnia tylko woda.. nie wytrzymam, więc pewnie jakaś kromka z serem żółtym :(