Wpis 22
Jestem złodziejem
Poznajcie mnie: mam 20 lat, uprawiam kulturystyke, lubię angielski humor, oraz kradnę przybory do golenia i płyty dvd...
Po powrocie do Polski odczekałem do daty naszego wyjazdu. W koszalinie miałem być o 16, więc z rana musiałbym wyjeżdżać pociągiem. Tylko że dzień wcześniej mój telefon milczał, sam nie mogłem się dodzwonić. Rano, gdy już miałem założony plecak, udało mi się dodzwonić do wieśka - niestety, ale musimy odłożyc wyjazd. I tak się działo 4 dni pod rząd, w końcu wiesiek wyłączył telefon. Minął tydzień, udało mi się za pośrednictwem naszej-klasy nawiązać kontakt z kimś z jego rodziny. Dowiedziałem się, że wiesiek mnie nie zabrał, bo zgineły mu maszynki do golenia i kolekcja płyt dvd z "Czteroma pancernymi". Zgubił po pijaku? Niemożliwe. Ja na pewno mu je ukradłem. I to tyle. Bez bezpośrednich tłumaczeń, po prostu mnie olał...
Widząć te wszystkie wykręty, ślizganie się wieska i jego nieodpowiedzialność, dochodzę do wniosku, że praca z nim nie była by zbyt owocna. Ale czasu już nie cofne, nie mogę nic zrobić...
Dlaczego ludzia tacy są?