photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 2 STYCZNIA 2013

5

Rozdział 4 .

Rano ubrałam się i zjadłam płatki . Czułam się jakbym była tam od zawsze . W końcu nadszedł czas żeby zadzwonić do  tego chłopaka . Muszę po prostu odzyskać telefon . Wybrałam mój numer na telefonie  . Kilka sygnałów . Odebrał .

-Halo ?

-Ej słuchaj pomyliliśmy się telefonami . Czy moglibyśmy się jakoś spotkać żeby się odmienić ?

-Pewnie . To gdzie się spotkamy ?  zapytał .

-Nie wiem.

-To może w parku obok Oak Street ?

-Jasne  udałam jakbym wiedziała gdzie to jest .  O  20  ?

-Spoko .

-To do zobaczenia .

-Pa .  rozłączył się .

Założyłam sweter  i  założyłam  buty . Byłam gotowa do wyjścia .  Zakluczyłam drzwi i pokierowałam się w stronę windy . Wcisnęłam guzik . Jednak nie , to nie był czas na przezwyciężanie strachu . Pokierowałąm się w stronę schodów . Schodziłam i schodziłam . piętnaście pięter w dół . Dotarłam . Założyłam torbę na ramie i ruszyłam na miasto .  Wyszłam  przez szklane drzwi  i ruszyłam chodnikiem . Musiałam znaleźć Oak Street . Rozglądałam się po tabliczkach z nazwami ulic . Wszystkie nazwy oprócz Oak Street. Zatrzymałam się przy kobiecie z wózkiem .

-Dzień dobry . Mogłaby mi pani pokazać gdzie jest Oak Street ?

-Ależ oczywiście . Widzisz ten wieżowiec ?  wskazała pacem na budynek w którym mieszkałam . Oddalony był o 4 ulice . Kiwnęłam głową .  To jest Oak Street  kochanie .

-Dziękuję bardzo . Do widzenia .

-Ależ proszę . -  powiedziała gdy się oddalałam . Szłam  chodnikiem karcąc siebie w myślach . Jak można być tak głupim . No cóż ja mogę . Spojrzałam na zegarek w telefonie chłopaka . Była już 20.30 . Miałam  2 nieodebrane połączenia od  mojego numeru , ale nie było już sensu dzwonić bo doszłąm na miejsce . Stanęłam przy fontannie i czekałam . Zobaczyłam postać pędzącą w moją stronę . Zobaczyłam te włosy i oczy . Podeszłąm do niego .

-Myślałem że już nie będziesz chciała odzyskać telefonu  powiedział .

-Niby czemu . Nie potrzebny mi twój telefon . A teraz daj mi mój .

-Jestem Louis .  powiedział .

-Nie obraź się , ale nie obchodzi mnie to . Chcę tylko odzyskać telefon .

-Ale wypadałoby chociaż powiedzieć jak masz na imię .  zaśmiał się .

-Indiana .  powiedziałam . Zaśmiał się  jakby w moim imieniu było coś śmiesznego . Takie zachowanie doprowadzało mnie do szału . Podałam mu telefon i wyrwałam mój . Nie chciałam z nim już gadać .  Zwróciłam się w stronę bramy parku . Wyciągnęłam  telefon z kieszeni . 22.05 . Świetnie ! Pierwszy dzień i już jej podpadnę .

-Indiana !  zawołał ktoś za mną .  Wiedziałam że to Louis . Przyśpieszyłam kroku .  Ruda !  odwróciłam się , biegł za mną . Ruszyłam dalej .  Indiana .  odwróciłam się .

-Czego ty chcesz ? Nie mam czasu .

-Chcę porozmawiać , poznać cię .

-Nie dzisiaj . Wybacz .

-Masz mój numer w telefonie , dzwoń jakbyś coś chciała .

-Jasne  uśmiechnęłam się sztucznie  Nara .  powiedziałam i ruszyłam do domu . Ciemno się zrobiło. Weszłam na 15 piętro  , umyłam się i położyłam do łóżka .  Postanowiłam jeszcze zadzwonić do mamy , ale ona nie odbierała . Leżałam w łóżku i patrzyłam w sufit .  

Komentarze

fictionstory dodaje i będe czytać! :D
04/01/2013 22:19:42
onnediirectiion świetne .!;*
02/01/2013 18:28:33
horanandstyles Jakie fajne opowiadanie. <3
Czekam na następne części. ♥ /Adela.
02/01/2013 17:06:51
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika opowiadanie1d.