Dochodziła już 21 . Po kilku godzinach spędzonych na kanapie w ciasnych jeansach i swetrze postanowiłam umyyć się i ubrać w piżamę . Pmaszerowałam więc dumnie do łazienki . Rozpuściłam włosy i spojrzałam w lustro . Zmyłam makijaż z twarzy i weszłam pod prysznic . Strumień zimnej wody przyprawił mnie o dreszcze , ale z każdą chwilą woda robiła się coraz cieplejsza . Po 10 minutach wyskoczyłam z kabiny i zaczęłam się wycierać . Gdy już byłam sucha sięgnęłam po suszarkę do szuflady . Szybko wysuszyłam włosy , zawinęłam się w ręcznik i ruszyłam do sypialni po piżamę . Weszłam do pokoju i skierowałam się w stronę szafy . Znalazłam ją dość szybko i zaczęłam się przebierać . Najpierw przebrałam spodnie potem bluzkę .
-Lepiej było ci bez nich , kochanie . - zaśmiał się ktoś kto najwyraźniej siedział na moim łóżku . Obróciłam się i zobaczyłam Lou .
-Podglądacz - powiedziałam i rzuciłam w niego ręcznikiem . On szybko zdjął go z siebie i rzucił na krzesło .
-Było trzeba zamknąć drzwi - zaśmiał się znowu i podszedł do mnie . Objął mnie lekko i przyciągnął do siebie .
-Mogłam zamknąć , szkoda że tego nie zrobiłam . - oderwałam się od niego i usiadłam na łóżku .
On nie czekając na nic położył się obok mnie . Złapał mnie i pociągnął do tyłu tak , że wylądowałam na nim . Nachyliłam się nad nim i starałam się go pocałować ale on wciąż mi uciekał . W końcu zaprzestałam prób .
-Nie to nie . - powiedziałam i spróbowałam zejść z niego . Ale on trzymał mnie mocno . Chwila namysłu ... i obmyśliłam genialny plan .
Położyłam ręce na jego torsie i uśmiechnęłam się lekko , poczym zaczęłam go łaskotać . Nie spodziewał się tego . Puścił mnie a ja uciekłam z pokoju . Początkowo schowałam się za fotelem . Nie zauważył mnie .
-Indiana . Wyłaż i tak cię znajdę . -powiedział spokojnie .
Krzątał się niespokojnie po kuchni , salonie , nawet w łazience sprawdził . Zatrzymał się w przejściu między sypialnią a salonem . Postanowiłam teraz ruszyć . Podkradłam się do niego i wskoczyłam mu na plecy . W pewnym momencie myślałam że spadnę , ale Louis mnie przytrzymał .
-No i tu cię mam mała . - zaśmiał się i przeżucił mnie przez swój bark .
-Auuuu . Lou puść . - powiedziałam dławiąc się śmiechem .
-Śni ci się rudzielcu .
-Ja jestem ruda ?!
-Nie no oczywiście jesteś blondynką . - powiedział i się zaśmiał . Klepnęłam go w plecy .
-Puść mnie !
-Powiedz . - zaśmiał się .
-Co mam powiedzieć ? - odczułam lekkie zawroty głowy , to przez to że Louis zaczął nas obracać
-że mnie kochasz .
- Czy to jst szantaż ?! - zapytałam i zaczęłam się śmiać . Louis również się śmiał . Przerzucił mnie przed siebie , a ja objęłam go udami w pasie .
-Ja tego tak nie widzę Indiana . - zaśmiał się .
-A co mi zrobisz jak tego nie powiem ? -milczał .
-Nie mam pojęcia .- zaśmiał się znowu . Zbliżyłam twarz do jego twarzy i przytknęłam usta do jego ust .
-Kocham cię Lou .
_________________________________________________________________________________________
Przepraszam że tak późno , ale ważne że jest . <3
No to jutro piątek :DD . Nareszcie .
No i religia z Janem i Julią . <3
Buahahaha . kochane dałnyyy .
Directionowych bejbsy . <3