*Louis*
Wsiadłem do samochodu rozmawiając przez telefon z Harrym , który był niezmiernie na mnie wkurzony . Spóźniłem się na próbę , zostawiłem go samego z pijanymi z lekka chłopakami . No nie było to zbyt odpowiedzialne zachowanie z mojej strony , ale musi mi to wybaczyć . Tak bardzo chciałem jej bliskości , tak bardzo chciałem z nią być tamtego dnia , tamtej nocy . Co ja gadam teraz też chcę z nią być .
Dojechałem do studia . Wielkiego budynku . Zaparkowałem samochód i ruszyłem w stronę wielkich drzwi . Jak zwykle zobaczyłem zielono beżwe ściany i biurko z ciemnego drewna za , którym siedziała Sophie .
-Hej Louis! -krzyknęła energicznie . -Chłopcy w 269 . !
-Jasne. -odpowiedziałem i posłałem jej uśmiech .
Ruszyłem do windy która miała mnie zabrać na 6 piętro do zespołu . Po kilku chwilach znalazłem się tuż pod drzwiami . Otworzyłem je i wparowałem do środka krzycząc 'jestem'
-Patrzcie kto tu się zjawił -powiedział Harry .
-I jak było ? - zapytał uradowany Liam .
-Jesteście razem ?! - krzyknął Zayn .
-Kupiłeś dla mnie chrupki ?! - powiedział Niall .
Rzuciłem w niego paczką chrupek .
-Tak jesteśmy . - powiedziałem .
-Ale wiesz mógłbyś nie opuszczać nas . - powiedział loczek i padł na kanape .
-Dajcie nam chwilę . - odpowiedziałem , a wszyscy oprócz Harry'ego i mnie wyszli .
Przez chwilę siedzieliśmy w milczeniu . Usiadłem obok niego i objąłem go ramieniem .
-Harry . - rzekłem . On tylko patrzył w ścianę . -Przepraszam . - chłopak pozostawał jednak nieugięty . Spojrzałem na niego z innej strony . Wyglądał teraz jak dziecko któremu ktoś zabrał ulubioną zabawkę . Po chwili namysłu zacząłem go gilgotać , a on śmiał się jak opentany . -Przepraszam
-No dobra , odpuszczam .. ale proszę puść mnie już ! - powiedział wciąż się śmiejąc .
-Znaj łaskę pana - zaśmiałem się i puściłem go .
Do pokoju wtłoczyła się reszta chłopaków i zaczęliśmy próbę .