No elo.
Nie wiem jak tam u was, ale tu jest ok.
Wszystko wróciło na dobry tor i może znowu się zjebie, ale po co mam o tym myśleć ?
Żyję dla takich momentów. Sam mogę powiedzieć sobie w twarz, że jest tak jak powinno być...
Świadomość, ona jest ważna. Jestem świadomy i dobrze mi z tym.
Dzisiaj było w miarę spokojnie. Podobało mi się.
Było cieplej niż wczoraj, ale nadal trochę mroźno. Słońce i mróz - dobre połączenie.
O dziwo nie spoźniłem sie na tramwaj, a w szkole było znośnie.
Dzień jakich chciałbym więcej.
Wszystko znowu poszło po mojej myśli. Może nauczyłem się kierować zdarzenia na dobry szlak ?
Sam nie wiem. Miałem dzisiaj "sporo czasu na myślenie" - i wiem że nie każdy zrozumie to zdanie... (ważne że ja je rozumiem) ;)
Później kolejny moment warty wspomnienia, gadanie głupot, sparaliżonawy ze śmiechu Jaco... Haha. Odlot...
Mam zajebisty projekt i mam nadzieję, że wypali.
Oglądnę jeszcze kolejny odcinek The Walking Dead i moge iść spać.
Włączę sobię nowy Czarnego HiFi i będzie wspaniale. Tak jak lubię.
Trzymajcie się. Pamiętajcie że po tych gorszych chwilach trafiają się te zajebiste.
Jestem tego pewien.
Kawałek na dziś ? Jeden z najlepszych usłyszanych ostatnio ;o
(Pamiętaj: Warto posłuchać. Do końca...)
"Twoje oczy trochę smutne chyba patrzą prosto w moje
I nic nie mówisz znów ja milczę też ale oboje
Mówimy chyba chce lecz wybacz wiesz trochę się boję
I chyba się gdy zanim wyjdziesz rzucasz mi dobranoc
I widzę w twojej twarzy że ktoś cię wcześniej mocno zranił..."