Rozdział 8 .
*******Louis *************
Dzwoniłem i dzwoniłem , nie mogłem się poddać . Zrobiłem sobie małą przerwę na kawę , więc zszedłem na dół gdzie chłopacy jedli śniadanie . Wlałem kawę do kubka i usiadłem między Niallem a Zaynem . Postanowiłem przejrzeć twittera . Nieświadomie wpisałem w szukanych Inidana Wiliams i przeszukiwałem każdą po kolei . Znalazłem moją Indianę . Kliknąłem przycisk obserwuj i sprawdziłem jej ostatnie tweety .
"Idę do sklepu , lodówka świeci pustką ."
-Kogo tam tak obczajasz ? zapytał zaciekawiony Zayn .
-Nikogo . włożyłem telefon do kieszeni .
-No właśnie widzę że nikogo. Do kogo wydzwaniasz od samego rana ?
-Do mamy , jest chora skłamałem .
-Nie . Twoja mama wcale nie jest chora Loui . powiedział Harry . Wszyscy spojrzeliśmy na niego z zaciekawieniem . No co rozmawiałem z nią wczoraj przed wywiadem .
-Więc Louis ? Hmm ? Kto ? powiedział Zayn .
-Dziewczyna . powiedziałem . Nie chcę o tym rozmawiać okey ? wstałem od stołu , musiałem ją dzisiaj spotkać , to było silniejsze ode mnie . Wychodzę do sklepu , chce iść ktoś ze mną ?
-Ja idę powiedział Harry i pobiegł do góry po koszulkę . Ubrał ją i wyszedliśmy z domu . W tym czasie Indiana napisała kolejnego tweeta .
"Może dostanę się do tej szkoły , o boże .. muszę . Inaczej moja mama mnie zabije , albo gorzej ściągnie do domu . Teraz na zakupy . Tescoooo.xd "
-Idziemy do Tesco Hazz . powiedziałem i uśmiechnąłem się lekko .
-Co za nowość , my zawsze chodzimy do tesco .