photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 STYCZNIA 2013

3.

Rozdział 2.

Moja walizka stanęła przed drzwiami  frontowymi o 12.25 . Postanowiłam przejść się po mieszkaniu . Posprawdzać czy  czegoś nie zapomniałam . Przeszłam przez salon z dużym kominkiem przy którym zawsze siedziała moja babcia . Tak teraz już jej z nami nie ma , już prawie od roku . Chyba tylko ja tak bardzo odczuwałam jej brak .  Pamiętam jak zawsze mówiła , że ludziom należy wybaczać , że trzeba kochać wszystkich , ufać nielicznym , nie krzywdzić nikogo . Te słowa zawsze silnie działały w mojej psychice . Pamiętam jak skłaniała mojego brata do pożądków . 

-Ten palec to palec którym  się rozkazuje więc jeśli cię o coś proszę to nie czekaj aż wskażę palcem .  przypomniałam sobie twarz babci uśmiechającą się za każdym razem gdy skutkowało . Zdjęcia , minęłam je . Na każdym taka sama , niezmienna ja . Ruda , zielonooka  .  Wręcz obrzydliwa . Tak  byłam brzydka , tak uparcie twierdziłam . Weszłam po schodkach na górę , gdzie była tylko sypialnia mojego brata . Spojrzałam przez szybę w drzwiach . Siedział na łóżku przypominającym wyścigówkę  i rozmawiał ze swoją pluszową owcą . Przysłuchiwałam się mu . Na początku bawiło mnie to , ale potem . .. .

-Wiesz , ona może jest okropna , brzydka i zarozumiała , ale  jak sobie myślę że jej nie będzie to troche mi smutno . Jak ja jej nienawidzę , zostawia mnie  .  oparłam się o ścianę .

-Nie zostawiam  powiedziałam . Podeszłam do niego przytuliłam . Poczułam jak moje oczy robią się wilgotne .  Będę za tobą tęsknić Aus .

-Ja też Indiana . Ale cię nie kocham  odsunął się ode mnie .

-Ja ciebie też nie .  objęłam go znowu . Odwieziesz mnie z tatą na lotnisko ?  mrugnęłam do niego.

-A mogę?  spytał niewinnie .

-Ależ oczywiście , jeśli tylko chcesz głupku .

-Małpa  powiedział . Poszedł za mną na dół . Ubrałam kurtkę  i  buty nikea .  Deszcz padał i padał , jej jak ja tego nienawidziłam . Osamotnione ulice . Były tak jak ja , zawsze same . Żadnych przyjaciół .Nikogo . Pustka . Ale ja świetnie sobie z tym radziłam .  Patrzyłam w ulice i zanim się spostrzegłam byliśmy na lotnisku w BridgePort .  Weszłąm przez wielkie drzwi , zadowolona .  Miałam jeszcze  20 minut do odprawy .

-Pamiętaj , że zawsze możesz wrócić .

-Jasne mamo .  przytuliłam ją .

-Moje dziecko .  powiedziała w moje włosy  kiedy ty tak wyrosłaś ?  -zapytała samą siebie .  Tak bardzo cię kocham .  Będę za tobą tęsknić .

-Ja za tobą też .  uściskałam ją  , potem tatę który chyba był bardzo przejęty moim wyjazdem . Przyszła kolej na małego . Podniosłam go .

-Nie będę ci prawiła kazań , że masz być grzeczny , ok. ? Oszczędze cię .  przytuliłam go  Pokaż im .  dostał buziaka w policzek . Odstawiłam go na ziemię i  wzięłam torby .

-Pa Indiana .  pokiwał mi .  Odmachałąm i zniknęłam za wielkimi metalowymi drzwiami . 

Komentarze

onnediirectiion najlepsze<33
02/01/2013 18:23:20
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika opowiadanie1d.