// baj Gosza2.
Chora, chora, chora i wkurwiona na to, że chora. Tak w skrócie można podsumować mój stan. Naszpikowałam się jakimiś cud-miód-środkami, w tym rutinoskorbinem, bo jakaś taka niewyraźna jestem. Katar jak był tak jest, krzyżyk mu na drogę, ejmen.
"Dlaczego tak wielu młodych ludzi wpada w nałogi, z których potem trudno zrezygnować? Podaj swoją opinię na ten temat ( weź pod uwagę np.: wpływ środowiska, lekceważenie zagrożeń, oddziaływanie reklamy alkoholu i papierosów, chęć naśladowania innych)."
Uwielbiam moje zadania z polskiego. Szczególnie dziś, kiedy z prawdopodobnie z moich jutrzejszych planów nici. Bo, kurczę, nie chcieliby poznać mojej opinii. Przepraszam, że trochę się zmieniłam przez ostatni czas. Przepraszam, że jestem podatna na wpływy środowiska. Przepraszam, że oglądam reklamy Żubra!
Dla jasności - nie, nie piję Żubra. Bo tak to zabrzmiało.
Jem czekoladę. Nie wiem po co, skoro i tak nie czuję smaku. Pożarłabym smaczną pizzę.
Poza tym, jeśli chodzi o listę życzeń, zmieniłabym sobie klasę. Nie, żeby coś. Miałam iść do innej, poszłam do tej i... w sumie żałuję. Przez dwie osoby tam nie jestem, a tutaj czuję się... Bez komentarza. Rozbicie na grupki totalne. Wyjść gdzieś klasowo? Połowa nie, bo zimno, część nie, bo im się nie chce, następni nie, bo pewnie ich siłą schlejemy ( ja na pewno, w pierwszej linii -.- ) kolejni nie, bo po co, ostatni nie, bo nie, aż w końcu zostaje góra pięć osób. Zajebiście, nie ma co. Nie ma to jak zgranie ;))
Kończę marudzenie, idę po dodatkowe skarpetki. Różowe i w paski. <3
"...zmarnowaliśmy świt, a tego nie wybaczy nam żadne niebo..."