photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 STYCZNIA 2009

Sylwester?

 

Całkiem sympatyczny, gdyby nie to, że nie widziałam fajerwerków o dwunastej, bo wkładałam z P. wyciągnięte z zawiasów drzwi, zamykałam garaż, uspokajałam psa, bo właścicielka padła, że tak powiem, jako pierwsza.

 

Całonocne ogarnianie, odprowadzanie ludzi o piątej nad ranem, przesiadywanie z większością w łazience, zmywanie podłóg, naczyń, wywalanie śmieci, wynoszenie worków do śmietników w mieście, szukanie ludzi, którzy pozasypiali we wszystkich mozliwych miejscach...

 

Ale i tak było sympatycznie, przecież były pomiędzy tym wszystkim jakieś przerwy.

 

Swoją drogą, nie mam żadnych postanowień, w nocy nie spałam w ogole, zaraz padnę na twarz, od rana nic nie jem i ten. Tego. I tak mi się podoba. Takie życie, w końcu to sylwester, c'nie?

 

 

i powiem Wam, że sałatka z Gyrosa jest dobra.

 

 

// a na zdjęciu Camp Arka, cel naszej podróży, który, jak się okazało po sześciu godzinach wspinaczki, jest zamknięty dla turystów.

Komentarze

borowikowpaniwladca Ja spałem dwie godziny, a potem leżałem pół godziny. Jak zwykle w Sylwestra. xD
Dużooo się działo, dlatego. ^^
02/01/2009 10:24:03
~wishesdreams Strasznie lubię to zdjęcie. Oczywiście, moje. xd
To idź spać. ;*
01/01/2009 21:49:31