// baj Gosza3.
- Merce. Tu. Są. KURY!
- No.
- Merce.
- No?
- Tu jest nawet KOGUT!
Hejkasiemkajoł.
Tak mnie naszło na napisanie notki. Jak to zwykle na początku, nie za bardzo wiem, co chcę pisać. Także napiłam się kawy. Takiej z pianką. I w ogóle.
Aleale, pozytywem jest to, że jest lepiej niż było. Dużo lepiej. Pominę oczywiście wszystkie czynniki, które się na to złożyły ( WW, rzecz jasna XD ) ale na pewno wyjście z domu. Dżizas krajs, jak ja już się w tych czterech ścianach nudziłam. Pomiędzy biurkiem, a krzesłem, na najbardziej przeze mnie lubianym kawałku podłogi wyczyniałam różne ciekawe kombinacje. Od podżerania czekolady z paluszkami, do rwania starych papierów na jak najdrobniejsze kawałki. Dla własnej przyjemności. Bo, jak już wspominałam, trochę się przejechałam na doborze klasy. Tak to już z Mercesiem jest, że chce jak najdalej uciec od problemu. I po pewnej kłótni ( ahaaha, paredziesiąt notek wstecz są dokładne reportaże, itd, itp ) z DWOMA osobami przeniosłam się do innej klasy. W gruncie rzeczy, nie przeniosłam się, bo jeszcze nie chodziłam do gimnazjum. Zmieniłam decyzję o sto osiemdziesiąt stopni. Durna, durna, durna! Jezu, tylko walić głową w ścianę. I tym sposobem trafiłam do jeszcze lepszej klasy. Nie chcę być chamska. Ale to jest tragedia. Cyrk na kółkach. Nigdzie nie wyjdziemy razem, bo po co, bo za zimno, bo nafaszerujemy ich piwem ( joł1257383 ) i to co najbardziej lubię - nie, bo w sumie nie wiemy czemu, ale NIE. I wszystko jest dla mnie jasne. I dlatego ich uwielbiam. Znaczy się, nie że wszyscy, ale większość. Większa większość. I, jak już pewnie wspominałam, na moje kontakty, ostatnio częstsze, ze złą klasą, klasą wrogów (...) patrzą krzywo. To przykre, ahaaha.
I troszkę, troszeczkę idę do przodu. Bo jak chcę, to mogę. I nie wszyscy muszą akceptować, że lepiej się czuję tam. To jedno wyjście serio mi pomogło. Powoli wracamy do jakiejś normy, siedzenia na kamieniu, na takim fajnym styku dnia i nocy. Jak jest najpierw jasno, potem szaro, a potem ciemno w przeciągu góra dwóch godzin. A jeszcze przy okazji pada deszcz, przez co teraz mam zawalone gardło. Olka, jakieś rady? Po Cirrusie teraz może coś innego? Ogólnie bardzo pozytywnie. Było tak jak powinno. Teraz niech tylko tak będzie ;d Mimo bólu głowy to tego potrzebowałam. Przynajmniej nie patrzyłam na plecak wzrokiem zbitego psa, bo przecież-jeszcze-to-czy-tamto. Podziwiam nas, że chciało nam się tyle gadać. I gadać. I gadać. A potem tylko herbatyyyy.
Zmieniając temat. Rozwalają mnie moi znajomi. Znajome, w sumie. Przykład z dziś? "Ach, M. mnie rzucił! Boże, a tak dużo nas łączyło. Prawdziwa miłość zdarza się tylko w filmach. Ale, przynajmniej, nie muszę się martwić, co mu kupić na dzień chłopaka, ihihihihihahaha!"
And it's all over
For the unknown soldier
It's all over
For the unknown soldier
Hut
Hut
Hut ho hee up
" - Zuzka, wcale nie jest mi zimno!
- Jest.
- Nie.
- No ale przyznaj, że jestem ogarnięta! No nie?
- Jesteś, jesteś.
- A nie mówiłam? Ja zawsze jestem ogarnięta! Zimno Ci!"
Idę spać. Branoc. Pominę to, że miałam wcale nie narzekać. Chyba taka już moja natura ><