havent been here for so long
i na dalsza bytność się nie zanosi.
zmierza jesien moja ulubiona pora co znaczy że pochłonie mnie egzystenjcja i inne zadania wymagające dużego nakładu pracy
żyje sobie w tak zwanej szklanej kuli, bodźce płynące z otoczenia zdają się mnie nie dotykać.
spełniam się na każdej możliwej płaszczyźnie zycia.
podspiewuje pod nosem ' she walks like she dont care' i kompounuje plany dzisiejszej nauki, które nigdy nie zostaną wcielone w zycie.
moje planowanie jakichkoliwiek przedsiemwzięć związanych z nauką są jak dywagacje szalonego naukowca: dokładnie obmyslane, sprecyzowane i wydają sie, że powinny być zwieńczone sukcesem.
tradycyjnie, odnoszą porażki.
zachłysnęłam się szczęściem