krajobrazy znad polskiego morza.
uwikłana w sieć wakacyjnych przypadków śpiewam u promised me everything bez jakiegokolwiek przekazu emocjonalnego, a jedynie ze względu na sentyment.
łóżko znowu niepościelone, kawa niedopita.
nie mogę spać, nie mogę jeść, wszystko się zmieniło.
mimo mej usilnej chęci, nie mam do powiedzenia sobie samej czytającej tą notkę za trzy miesiące nic ciekawego.
chciałabym się tylko gorąco pozdrowić i zasugerować włączenie nastrojowej muzyki i odłozene tego, co będę spożywac w danej chwili.
dont want this moment to ever end ze względu na to, że za nieałe 30 dni mój stan psychiki będzie odwrotnie proporcjonalny to obecnego.
skądś to znam, mam wrażenie, że to mi się już przydarzyło.