I weekend tak szybko poszedł się jebać.
Były filmy, żarcie, dobre towarzystwo, zabawy, głupie rzeczy, śmiech, płacz, krzyki. Mały dramat był, ale się udało.
Dzisiaj jak przyszłam z pracy to od razu telewizor. Pada co chwilę, głowa boli, nic ciekawego.
I tak jestem bardzo zmęczona i śpiąca. Pewnie niedługo czas na mnie.