photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 21 STYCZNIA 2011

Nie wiem od czego tak naprawdę zacząć. Ponad rok temu napisałem, że już to koniec z moim "uwrażliwianiem się", i tworzeniem nowych postów na photoblogu. Minął owy rok, a ja postanowiłem jednak kontynuować to co robiłem poprzednio.  Dlaczemu? Do końca sam nie wiem coś mnie chyba zainspirowało, ale co to niech pozostanie moją słodką tajemnicą ;) Być może to po prostu zbieg okoliczności, ale wole wątpić w to i ufać, że tak nie jest ;).

 

Gdybym mógł nagrać swoje wczorajsze przemyślenia, napisałbym chyba oddzielną książkę, która mogłaby być nie cieńsza niż najgrubsze lektury. Niestety taka już moja właściwość, że wszystko co fajne umyka mi w mgnieniu oka.  Od czego tu faktycznie zacząć? Hmm może od poczatku czyli musiałbym się przenieść o bodaj 4 lata wstecz. Wtedy chyba własnie był mój pierwszy wpis. Miałem pomysł, a przynajmniej jakąś wizje tego co będe opisał na tym blogu. I muszę przyznać z dumą i brakiem skromność, że kilka pierwszych wpisów zadziwia mnie szczególnie teraz. Może nie było one składne gramatycznie, bo w sumie jak ja "kaleka językowy" mógłbym napisać wszystko poprawnie, ale sens zawarty w nich byl całkiem fajny. Co więc się stało, że kolejne były coraz gorsze? Czy gorsze można by się zastanowić, ale zamiast zgłębiać sie w swoje myśl zacząłem po prostu opisywać to co działo się ze mną. Koniec natomiast był tragiczny, sam w sumie nie wiem co chciałem osiągnąć pisząc to ;) No cóż tak niestety potoczyło się moje życie, że czułem się przygnębiony. Czym? Na pewno wiele czynników się na to złożyło, ale nie zagłębiajmy się w to, bo na to może jeszcze przyjdzie czas... Dlaczego więc postanowiłem bawić się dalej w tą zabawe zwaną photoblog? Żeby pokazać jaki jestem fajny? Żeby mnie ktoś zrozumiał? Żeby pochwalić sie czymś przed wszystkimi? Chyba chodzi o to, że najzwyczajniej to lubie. Kiedyś pisałem, że to terapia, teraz według mnie to złe określenie, jadnak gdzieś jest odrobina prawdy. Powiedzmy że pisanie to jednak fajna zabawa która pomaga mi odpocząć i poprawia nastrój. Eh nastrój ;) nie wiem czemu ale najbardziej chce mi sie pisać gdy jestem przygnębiony. Tzn nie chce pisać tekstów, że jest totalnie do dupy (to chyba wynikało z załamania totalnego), o tym dlaczego jest tak chujowo itd.;) Wtedy najzwyczajniej na świecie wpadają mi najlepsze pomysły, bo gdy dotyka nas euforia piszemy najzwyczajniejsze banały. Uważam także, że opisywanie poszczególnych zdarzeń umożliwiło mi sentymentalną podróż do ostatnich lat ;). Bo miło tak sobie powspominać te fajne i nawet mniej fajne chwile. Czy w takim razie chce się czyms pochwalić? Tak naprawde nie lubie gdy ludzie dużo o mnie wiedzą. Samemu mi jest to ciężko określić, z jednej strony pisze, z drugiej twierdze, że nie chce by ktos cos o mnie wiedział. Mam świadomość, że to pójdzie w sieć i każdy będzie mógł to zobaczyć, jednak tak naprawde chyba sie tym nie przejmuje, bo tak naprawde to ja sam decyduje o tym, co inni mają o mnie wiedzieć.

 

Kolejnym pytaniem jakie zadaje sobie w tej chwili jest to jak faktycznie powinienem prowadzić to wszystko. Po pierwsze zastanawiam się na ile bede miał chęci do pisania, bo to jest najważniejsze. Podejrzewam, znjąc siebie, że zapał zgaśnie mi niedługo, ale narazie jest ok więc nie bede sie nad tym rozwodził ;) Po drugie o czym właściwie pisać? Czy opisywać zdarzenia, ludzie, czy postarać się stworzyć coś głębszego, abstrakcyjnego jak na początku? No cóż tak już chyba jest że prawda leży gdzieś pośrodku.

 

Na tym chyba skończę dzisiaj, bo pisanie pokrótce o wszystkim innym raczej nie ma sensu. No cóż czas na myślenie o kolejnych częściach tej śmiesznej historyjki ;) Mam nadzieje, że gdy za pare lat znowu usiądę i przeczytam to jeszcze raz będę z siebie zadowolony ;)

Komentarze

xbutterflyyx Lubie czytać Twoje wpisy :) są takie twórcze :D C:
24/01/2011 16:18:18
byeem takie 'wspominanie' myśli z przed kilku lat daje do myślenia. btw, brak słońca może przyczynić się do głębszych rozmyślań czy depresji... xd
21/01/2011 4:37:04