Gdyby wszystko było proste, to by nie było trudne. Gdyby wszystko było łatwe, to każdy miałby to co chce. Gdy wszystko było przewidywalne, to było by nudne. Strasznie utrudniam wszystko, no ale cóż moge na to poradzić, skoro już tak jest. Mógłbym tu strzelic kolejny wywód filozoficzny na pół strony, jednak jak zawsze brakuje mi odpowiednich słów, aby ubrać to w fajny, logiczny i spójny tekst. Przydałoby się troche bardziej uważać na polskim ;]. Dlaczego nigdy nie mówię niczego wprost? Sam się nad tym zastanawiam, jednak największy wpływ miały doświadczenia życiowe, mianowicie gdy tak robiłem to nie wychodziłem na tym najlepiej. Z drugiej strony jest to strasznie ryzykowne, bo ze wszystkim można przekombinować. Bo skąd masz wiedzieć, że ktoś nie zrozumie cię opacznie. Niektórzy mówią jest ryzyko jest zabawa. Gdyby wynaleziono czytnik myśli... ;) ale wtedy nie byłoby zabawy i to byłoby zwyczajnie nudne... ;)
Miałem nie pisać o pierdołach, ale znowu sie nie powstrzymałem. Nastepnym razem stworze coś chyba dopiero jak wpadnie mi jakiś ciekawy pomysł do głowy, a takowe przychodza mi gdy mam jednak wyjebane i kieruje się rozumem. A skoro teraz pisze o pierdołach oznacza to... no właśnie ;>