Co za masakra, co ja ze soba zrobiłam :( Nic tylko płakać. Nie umiem nic zrobić, jestem załamana. Jak moglam do taco dopuscic?! Tyle wysiłku poszło na marne. Nienawidzę siebie.
Dzisiaj spokojnie z jedzeniem. Na śniadanie płatki, potem kanapka z jablkiem, a na koniec kotlet mielony z buraczkami i łyżka ziemniaków.
Nie wiem jak rozplanowac dzień żeby ćwiczyć, to jest takie trudne