photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 9 LUTEGO 2015
Melduję, że żyję. Jestem przytyta, nawet nie chce wiedzieć o ile więcej...
Jutro rano zmierzę się i zobaczę jak tragicznie jest tym razem :D No ale nic, chyba znalazłam siłę! Wczoraj o godzinie 20, w śnieżyce i niesamowity mróz poszłam biegać. Nie pytajcie czemu, miałam taką potrzebę :P To był chyba przełomowy dzień. Śnieg sypał mi w twarz, z nosa leciały mi litry kataru, w drodze powrotnej stękałam i przeklinalam siebie za to co ze sobą zrobiłam. Serio, byłam bliska płaczu z powodu swojego upadku :D Ale przebiegłam te 5 km, wróciłam do domu i musiałam ochłonąć.
Dzisiaj dietka, zdrowo i niedużo. Przed chwilą zrobiłam sobie trening (może i nie jakiś super specjalny, ale po 7 miesiącach przerwy trzeba jakos zaczac :P)
No więc tak:
-mel B rozgrzewka 5 min
-mel B nogi 10 min
-tiffany rothe boczki 10 min
-cwiczenia na brzuch 7 min
-hula hop ok. 10 min

Muszę wytrwać, bo nie wytrzymam z moim ciałem...
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika wierzewsukces.