Po wyprowadzce z domu rodzinnego moja niechęć do zmian szczególnie dała mi się we znaki. Kiedy jakaś rzecz uległa zniszczeniu, wpadałam w paranoję i obsesyjnie próbowałam znaleźć identyczną, nawet kiedy znacznie lepsze przedmioty były w moim zasięgu. Nigdy też nie byłam zadowolona ze zmiany sprzętu na nowy. Wcale nie dlatego, że gorzej się sprawował, lecz dlatego, że był inny (nawet jeśli nieznacznie).
Ostatnio zaczęłam się zastanawiać, skąd wziął się mój strach przed zmianami. W końcu tylko dzięki nim mogę się rozwijać oraz dążyć do stania się lepszą osobą. Jednak lęk jest mi kulą u nogi i bez zrozumienia jego istoty, nie jestem w stanie się od niego uwolnić.
Otóż moja matka notorycznie wszystko zmieniała - od całości swojej garderoby, przez mieszkania, umeblowanie, kolor ścian, po religię i wzorce. Na siłę próbowała zmieniać zarówno moje otoczenie, jak i mnie. Brak stabilności był dobijający. Rozpaczliwie więc starałam się zatrzymać wokół siebie jak najwięcej rzeczy, których rodzicielka potajemnie lub otwarcie się pozbywała. A skoro fizycznie większość rzeczy uciekała mi przez palce, tak samo jak czas, to jedynym, do czego mogłam się przywiązać, był mój pielęgnowany latami smutek. Jedynie jego zniknięcia nie musiałam się obawiać.
Zrozumienie tego na pewno jest krokiem w przód, w kierunku zmiany na lepsze. Przynajmniej taką mam nadzieję.
19 CZERWCA 2025
13 LUTEGO 2024
28 CZERWCA 2023
10 CZERWCA 2022
5 CZERWCA 2022
23 MAJA 2022
Inni zdjęcia: Na krańcu Świata bluebird11M. wanderwarDziś klaudiasara47Winko. purpleblaack:* patrusia1991gd658. naginiii:) nacka89cwaJa patrusia1991gdJa nacka89cwaUmrę próbując lookpic