photoblog.pl
Załóż konto

Plastikowa rzeczywistość

Po wyprowadzce z domu rodzinnego moja niechęć do zmian szczególnie dała mi się we znaki. Kiedy jakaś rzecz uległa zniszczeniu, wpadałam w paranoję i obsesyjnie próbowałam znaleźć identyczną, nawet kiedy znacznie lepsze przedmioty były w moim zasięgu. Nigdy też nie byłam zadowolona ze zmiany sprzętu na nowy. Wcale nie dlatego, że gorzej się sprawował, lecz dlatego, że był inny (nawet jeśli nieznacznie).


Ostatnio zaczęłam się zastanawiać, skąd wziął się mój strach przed zmianami. W końcu tylko dzięki nim mogę się rozwijać oraz dążyć do stania się lepszą osobą. Jednak lęk jest mi kulą u nogi i bez zrozumienia jego istoty, nie jestem w stanie się od niego uwolnić.

Otóż moja matka notorycznie wszystko zmieniała - od całości swojej garderoby, przez mieszkania, umeblowanie, kolor ścian, po religię i wzorce. Na siłę próbowała zmieniać zarówno moje otoczenie, jak i mnie. Brak stabilności był dobijający. Rozpaczliwie więc starałam się zatrzymać wokół siebie jak najwięcej rzeczy, których rodzicielka potajemnie lub otwarcie się pozbywała. A skoro fizycznie większość rzeczy uciekała mi przez palce, tak samo jak czas, to jedynym, do czego mogłam się przywiązać, był mój pielęgnowany latami smutek. Jedynie jego zniknięcia nie musiałam się obawiać.

Zrozumienie tego na pewno jest krokiem w przód, w kierunku zmiany na lepsze. Przynajmniej taką mam nadzieję.

Dodane 19 CZERWCA 2025
250
Junior samysliciel35 To prawda, świadomość na wysokim poziomie, która w zależności od sytuacji jest zbawienna, częściej jednak przekleństwem - tak wiele lepiej nie wiedzieć, nie pamiętać.
Również dziękuję za życzenia, jak każdy żyję w swojej iluzji.
19/06/2025 4:01:46
Zobacz wszystkie odpowiedzi: 6
Junior samysliciel35 Długo by pisać o iluzjach, nie będę się tutaj rozpisywał. Wiadomości wysłać nie mogę, dziwne.
22/06/2025 21:46:56
Junior pozorneistnienie Faktycznie. Najprawdopodobniej jest to spowodowane zbyt małą aktywnością, a także ze zbyt krótkim czasem posiadania konta. Czy nie jesteś przypadkiem użytkownikiem staromodnego czatu o nazwie GaduGadu, który jednak jeszcze nie całkiem wyszedł z użytku?
25/06/2025 20:55:51
Junior samysliciel35 Myślę że to nie o aktywność chodzi - wiadomości już nie działają, pisałem do supportu, zero odzewu, czyli tylko pieniądze biorą od użytkowników i nic w zamian.
Tak dodałem GG do profilu specjalnie aby jakiś kontakt był.
25/06/2025 23:59:34
Junior samysliciel35 Myślę że to nie o aktywność chodzi - wiadomości już nie działają, pisałem do supportu, zero odzewu, czyli tylko pieniądze biorą od użytkowników i nic w zamian.
Tak dodałem GG do profilu specjalnie aby jakiś kontakt był.
25/06/2025 23:59:34
Junior pozorneistnienie Między innymi taką dostałam informację, kiedy sama też spróbowałam się bezpośrednio skontaktować.
Numer GG cały czas tam był..?
26/06/2025 3:16:00
Junior samysliciel35 Kiedy tam gdzie powinno się otrzymać zrozumienie, wsparcie otrzymuje się pretensje i próby zmian na siłę, naturalne staje się zamknięcie w sobie, szukanie tożsamości, sensu, podstaw które się utraciło, albo nigdy nie miało.
Dużo siły, wiary w siebie życzę.
19/06/2025 3:37:06
Junior pozorneistnienie A więc miało to również swoje plusy - dzięki próbom odnalezienia i zrozumienia siebie, prawdopodobnie stałam się bardziej samoświadoma. Ale jednak na ten jeden plus składa się cała masa minusów, więc nie wiem czy powinno mnie to jakkolwiek pocieszać. Dziękuję za dobre słowa, postaram wziąć je sobie do serca (szczególnie tę część z wiarą w siebie). Życzę szczęścia w miłości oraz w testowaniu nowych smaków mochi :D
19/06/2025 3:56:56
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika pozorneistnienie.