Pomyłka w kalkulacjach
Zmierzam się ze światłem
tym samym,
co oślepia i rozrzuca cienie.
Próbuję walczyć ze łzami
są zbyt natrętne, abym mogła uwierzyć.
Jestem mała, taka maluśka
w porównaniu z samotnością.
Zgrzeszyłam sądząc, że Tobie należy się
moja pokuta serce odnalazło
swoją rolę,
dusza pomyliła się w kalkulacjach.
Sen, co tkwi wciąż na skraju jutra,
jest przebłyskiem urodzaju,
ciepłolubnym cieniem, z jakim nie umiem
rozmawiać.
Prostuję ramiona, myśli szykują się
do odlotu. Nie wiem, co wybrać:
szczęście czy czas?
A może jedno i drugie warte jest
spełnienia marzeń?
Na pocieszenie powiem jedno:
coś, co tkwi wewnątrz, dawno odeszło,
zamieniło się w kamień.
Ukryłam się głęboko, na dnie Twojej łzy
nie słyszy mnie Bóg,
nie rozumie brak słów.
Użytkownik bolimnieniebo
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.
30 CZERWCA 2025
30 CZERWCA 2025
30 CZERWCA 2025
30 CZERWCA 2025
30 CZERWCA 2025
30 CZERWCA 2025
30 CZERWCA 2025
30 CZERWCA 2025
Wszystkie wpisy