2 dzien. Jest dobrze.
Nie zawalilam ani jednego dnia (no dobra, dopiero drugi dzien sie skonczyl, ale lepsze to niz nic.) zwykle poddawalam sie po paru godzinach, ale teraz dzielnie wytrzymalam. Nawet nie kusi mnie za specjalnie.
0 slodyczy. Ewentualnie guma do zucia, no to jest niezbedne.
Wczoraj: 2 kanapki z salami (maslo z oliwek, odtluszczone, minimalnie nasmarowane na chleb), duzo wody, ryz, troche brokula i jajko smazone z oregano. No to wszystko.
Dzisiaj: 2 kanapki z salami, sphagetti (prawie dwie porcje bo taka bylam glodna -,-)
No wiec jest w porzadku. I z jedzeniem, i ze mna, miedzy dziewczynami tez juz sie wszystko ulozylo (chyba) bo w tej naszej dziwnej paczce nie zawsze bylo kolorowo, ale mimo tego ze juz jestem tutaj, moze byc. Nie jest zle.
Thin. Thin. Thin. Thin.
Inni zdjęcia: 1461 akcentova;) virgo123;) virgo123;) virgo123;) virgo123:) dorcia2700Ja pati991gdJa pati991gd... sweeeeeetttJa pati991gd