Cześć!
Wczoraj nie pisałam notki, bo miałam dużo spraw na głowie i się nie wyrobiłam. Nie ćwiczyłam też niestety. Zakwasy które dostałam po Jillian 30 Day Shred były dość duże. Najbardziej bolą mnie ramiona i uda. Wczoraj miałam problem żeby wejść na łóżko :) Ale dzisiaj biegałam po mieście więc trochę to rozchodziłam i mam nadzieję, że wieczorkiem zrobię kolejny dzień z Jillian, cardio i jakieś ćwiczenia z Mel B. Chciałabym się jeszcze porozciągać, ale zobaczymy czy wystarczy mi siły na to.
Zaraz zabieram się za ulotkę reklamującą PCK na PO. Mam już pomysł i zobaczymy jak mi to wyjdzie. Na początku chyba zrobię sam projekt, a jutro będę bawiła się w dokładne rysowanie. Jeśli będziecie chciały to może wrzucę zdjęcie tej ulotki. Chociaż talentu to ja nie mam więc nie wiem czy to jest taki dobry pomysł :)
Pogoda wreszcie dopisuje. Brakowało mi tego ciepełka i słoneczka. Jakby nie to, że mama kosi trawę to bym poszła na podwórko, rozwaliła się na trawie i opalała. W końcu kolorków trzeba ładnych nabrać :D Ale to może jutro o ile znowu nie będzie padać.
Ok kończę już, bo znowu się rozpiszę. Bilans dzisiaj wrzucam, bo dawno nie było, a aktywność tradycyjnie po ćwiczeniach dodam :)
PS. Widziałam dzisiaj w biedronce książkę Ewy Chodakowskiej. Kosztowała ona 25-30 zł. Przeglądałam i były tam jakieś przepisy, ćwiczenia itp. Więc jeśli któraś z was chce sobie kupić tą książkę to wybierzcie się do biedronki :)
Bilans:
Śniadanie: Jogurt
Obiad: Zupa pomidorowa i malutka porcja lecza
Kolacja: ?
Podiadanie: Sobet x2
Ćwiczenia:
(Uzupełnię potem)
"Chuda do wakacji" 12/40
Olejowanie włosów 5/40
Akcja u mylifediaryx
1 2 3 4 [5] 6 7 8 9 10 11 12 13 14
Zielone - zaliczone
Czerwone - niezaliczone
Szare - odpoczynek
[] - trwa