photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 23 MARCA 2011

I nigdy nie wytrzeźwieję

-To wygląda przecież przecudnie i zajebiście. Im mniej mnie tym lepiej. I pokazuje moje ucho. Uszkodzone. Sposoby na doła powoli się kończą.

 

   Bo prawdziwa frustracja jest wtedy, kiedy cię coś wkurza, drażni, nie daje żyć, a ty nic nie możesz z tym zrobić. Próbowałam! Przecież. Nigdy więcej! Kiedyś. Przecież doczekam się. Przecież? I to wszystko jakimś magicznym sposobem się łączy. Ze sobą. Nienawiść. Za dużo jej. Nie będę się usprawiedliwiać. Nie! Bo to WY! Nie ja. Sama sobie tego nie zrobiłam! Sama... Tylko zaczęłam. Przecież nie może być zawsze moja wina. Niech będzie. Tylko niech się skończy. Bo mam dosyć. Po prostu. Nie chcę mi się żyć. Tak z lenistwa. I beznadziei. Chociaż dzisiaj, kiedy byłam z miłością mojego życia, stwierdziłam, że kocham je nad życie. Ale zachwyt trwa tylko chwilę. Można, kiedy można. Kiedy są warunki. Bo nie ma już. Zamknąć się pod kloszem. Albo to przerwać. Do tego trzeba odwagi. Bez dramatów. Dam sobie szansę. Sobie. I tak nic się nie zmieni. Zatracam się. A Ty gdzie jesteś? Rzuciłam ci wyzwanie. Miałam na tyle odwagi. A Ciebie nie ma. Co ja z tym zrobię? Jestem sama w takim razie. Wolna bez bagażu, bez Ciebie. Wszystkie butelki moje. I fajki też. Nie myśleć muszę.

 

"Z zasady nie pijam na trzeźwo
lecz nawet zasady są zmienne".