Bilans na dzisiaj: przytrzaśnięty palec, hantel upuszczony na palce i sztanga upuszczona na stopy.
To zdecydowanie nie jest mój dzień.
Tydzien też nie. Wszystko jak krew z nosa w tym tygodniu.
Powinnam podejmować decyzje i działać a totalnie nie mogę się zabrać ostatnio za priorytety.
Chcę w końcu jakiś wakacji, słońca, wyłączonego telefonu, pysznego jedzonka, muzyki i totalnego nie myślenia o niczym. I nic nie robienia też. Najlepiej przez dwa tygodnie.
(to pomarzyłaś, a teraz wracaj na ziemię)
__________________
Smutasek ze mnie dzisiaj, więc zadnego utworu nie będzie.