photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 7 LUTEGO 2011

"Dzień, w którym przybyły spodki

-jakże cudownie inspirujące zdjęcie zrobione z balkonu przez moją siostrę.

 

__________________________________________________

 

Owego dnia wylądowały spodki. Setki złotych spodków.

Opadły w ciszy z nieba jak wielkie płtaki śniegu,

A mieszkańcy Ziemi stali zapatrzeni,

Z otwartymi ustami czekając na to, co kryje się w środku,

I nikt z nas nie wiedział, czy jutro jeszcze tu będziemy,

A ty nic nie zauważyłaś, bo

 

Ów dzień, w którym przybyły spodki, dziwnym zrządzeniem losu

Był też dniem, kiedy groby wypluły umarłych

I zombi przebiły się poprzaz miękką ziemię,

A niektóre wypadły z niej, chwiejne, tępe, niestrudzone,

Ruszyły ku nam, żywym, a my uciekliśmy z krzykiem,

Ale ty nic nie zauważyłaś, bo

 

W dzień spodków, będącym też dniem zombi, nastał

Ragnarok, i na ekranach telewizorów ujrzeliśmy

Statek z paznokci martwych mężów, węża, wilka,

Większych, niż jest zdolny ogarnąć umysł; operator

Nie zdołał odejść dość daleko, a potem przybyli bogowie,

Ale Ty nie dostrzegłaś ich nadejścia, bo

 

W dnień spodków-zombi-walczących bogów puściły bariery

I wszystkich nas dopadły chmary duszków i dżinów,

Proponujących spełnienie życzeń, cuda, wieczne życie,

Urodę, mądrość, mężne wierne serca i garnki ze złotem.

Olbrzymy tramtadrały po wsiach obok pszczół-morderców,

Lecz Ty nie miałaś o tym pojęcia, bo

 

Owego dnia, dnia spodków i zombi,

Dnia dżinów i Ragnaroku, dnia, kiedy zerwały się wiatry

I spadły śniegi, a miasta zamieniły sie w kryształ, dnia kiedy

Umarły wszystkie rośliny, a plastik się rozpuścił, dnia kiedy

Komputery zwróciły się przeciw nam, pisząc na ekranach, że

Mamy być posłuszni, dnia, kiedy

Pijane, otępiałe anioły chwiejnie opuszczały bary,

I zagrały wszystkie londyńskie dzwony, dnia, kiedy

Zwierzęta przemówiły do nas po aryjsku, dnia yeti,

Trzepoczących peleryn i przybycia wehikułu czasu,

Nie zauważyłaś nic z tego, bo

Siedziałaś w swym pokoju i nic nie robiłaś,

Nawet nie czytałaś, o nie, tylko

Wbijałaś wzrok w telefon,

Zastanawiając się, czy zadzwonię.

 

Neil Gaiman ;)

_____________________________________________________________

 

        Mój podziw nad nim nie zna granic. Pięknie dobiera słowa. I czaruje. Maluje w mojej pamięci obrazy, które robią wrażenie i zostają. I zmieniają coś we mnie. A przecież o to chodzi, żeby sztuka wywarła wrażenie, pozostała i dała "efekt". Jemu się uało- gratuluję. A no i uświadomił mi jeszcze, jak i co chce pisać. Jeśli.

 

 

"Tak to my grzesznicy.

rzekomo święta mina,

uczynkami budującymi pocukrzamy nieraz

samego diabła".