Wakacje,wakacje,wakacje.... Moje wakacje trwają już drugi miesiąc i w tym roku są wyjątkowe. Muszę w końcu zacząć je celebrować bo jak dotąd na głowie mam sprawy ,którymi się właśnie otaczam. Nadal odczuwam zmęczenie po piątkowej podróży ( 11 godzin w aucie) . Jednak dziś chyba wybiorę się już na siłownię i trochę rozruszam . Za miesiąc od dziś już chyba będę w innym miejscu na ziemi i już prawdopodobnie będę urządzona. Jaram się mega *,* chociaż sił troszkę brakuje na ten kolejny ogromny przełomowy krok. Ten rok jest szalony i pełen niespodzianek.

Mój ukochany Gustav od kilku dni wgl nie chce jeść. Zjadł 5 posiłków dziennie i za każdym razem kiedy jego karmniki Wołał go na posiłek biegał jak szalony. Teraz na jego głos nawet nie nie przebudzi. Wyłączyłam go bo karma zasypałaby cały korytarz. Gustaw z chęcią zjada tylko obiadki ,które mu gotuje . Zamówiłam inną karmę i mam nadzieję , że kiedy dotrze to zacznie znów jeść.