Zdjęcie z wczoraj.
Miałam wyjątkowo wyrwany czas z mojej rzeczywistości, aby się skryć i pisać.
Jako pisarz mogę powiedzieć, że jest to wspaniałe.
Siedziałam na leżaku, na plaży z laptopem na kolanach, podjadając słonecznik.
Deszcz uderzał o wodę przede mną a ja śledziłam te znikające krople i stawiałam kolejne
zdania w swojej opowieści.
Takie chwile są po prostu idealne. Inspirują i popychają do otwarcia się na pisanie.
Nikt mnie nie woła. Nikt nie mąci tej chwili. Jestem tylko ja. Historia w głowie i litery przed oczami.
Mam masę chęci, aby robić to i tamto.
Gdyby nie ten przeklęty ból w plecach zrobiłabym wiele.
Tymczasem jeszcze nie zacznę a już mnie upomina.
Dziele zadania na mniejsze i pomimo niego robię.
Sprawia mi to przyjemność, że jeszcze mogę a jednocześnie ból,
który potem wyklucza mnie trochę z życia.
18 godz. temu
4 dni temu
6 dni temu
8 LIPCA 2025
6 LIPCA 2025
4 LIPCA 2025
2 LIPCA 2025
29 CZERWCA 2025
Wszystkie wpisycoffeebean1
14 godz. temu
xavekittyx
16 godz. temu
odcienfioletu
17 godz. temu
calaja90
1 dzień temu
szarooka9325
2 dni temu
sweeeeeettt
2 dni temu
evenstar
2 dni temu
elmar
2 dni temu
Wszyscy obserwowani