Ale czy go kochałaś?
Tak& bardziej niż kiedykolwiek myślałam, że potrafię kochać w tym życiu.
Tęsknisz za nim?
Zawsze będę tęsknić.
Ale już go nie szukasz?
Nie, już nie.
Dlaczego?
Bo mógł zostać. Mógł zrobić cokolwiek.
Każda moja nadzieja, że to ostatni raz, była tylko kolejnym przystankiem w powtarzającym się rozczarowaniu.
Szukałam go, czekałam, tłumaczyłam jego milczenie, jego nieobecność.
Złościłam się. W końcu wybaczyłam że mnie nie zatrzymał.
Bo miłość& to trzymanie się.
To obecność.
To nie jest znikanie.
Nie jest zostawianiem wiadomości bez odpowiedzi.
Miłość to gotowość by zostać.
I pewnego dnia zrozumiałam, że im bardziej za nim biegłam, tym dalej byłam od siebie.
Im bardziej próbowałam to wszystko naprawić, tym bardziej gubiłam swoje życie.
Aż przyszedł moment, kiedy powiedziałam sobie: dość.
Zrobiłam wszystko, co mogłam.
I jeśli ja mogłam on też mógł.
Miłość się przybliża.
Ja szłam do niego wiele razy.
On nie wyszedł mi naprzeciw ani razu.
Więc wystarczy.
M. Boselli