Nawrót stanu depresyjnego.
Wszystko mnie przytłacza ; komentarze ze strony męża, stany lękowe, spastyka w nogach,
słaba równowaga, powracające trudne wspomnienia, w których byłam oceniana. Bunt przeciwko temu, że ludzie
traktowali ocenianie mnie jako własne prawo i bezsilność, że nigdy nie byłam w stanie
doskoczyć do tego szczebla idealności, abym to ja miała prawo robić to, co gra mi w duszy.
Ok, wydałam książki. Ok, piszę.
Jednak pisanie to nie tylko cos, co mogę. To coś, co muszę, bo już dawno bym sie udusiła
z tym wszystkim, co we mnie zostało.
Przyszłam z kościoła i połozyłam się na kocu na balkonie.
Nie miałam sił się ruszyć i miałam ochotę tylko płakac.
Powrócił znany stan ;/ a myślałam, że to już za mną..
Mlody chyba wyczuwał. Siedział za mną i układał klocki. Nic ode mnie nie chciał (!)
Pumbi wiedział od razu. Zresztą on zawsze czuje jak coś się ze mną dzieje i zaraz jest przy mnie.
Zmusiłam się do śniadania, zebrania się z podłogi i wypicia drugiej kawy
oraz do wzięcia leków.
Antydepresant zadziałał po chwili i już miałam przynajniej siłę się ruszać.
Nie sądziłam, że to może jeszcze wrocić w czasie brania leków przez tak długi czas.
1 dzień temu
4 dni temu
6 dni temu
16 LIPCA 2025
13 LIPCA 2025
11 LIPCA 2025
8 LIPCA 2025
6 LIPCA 2025
Wszystkie wpisyelmar
7 godz. temu
odcienfioletu
19 godz. temu
xavekittyx
1 dzień temu
kurdupelpunk1477
1 dzień temu
calaja90
2 dni temu
coffeebean1
3 dni temu
szarooka9325
3 dni temu
forestxwitch
4 dni temu
Wszyscy obserwowani