19/ 07 / 25

Autografy zdobyte przez D dla mnie.

Ostatnie dni minęły mi na sprzątaniu.

Przeciążyłam się trochę, ale wciąż tłumaczyłam sobie, ze to konieczne.

W końcu szykuje się "zjazd rodziny". 

Przywykłam, że jak moja ma przzylecieć to robię trochę wieksze porządki.

Kiedy byłam nastolatką bałagan mi nie przeszkadzał i nie chciało mi się 

sprzątać (to chyba normalny etap) a teraz nieporządek mnie drażni i męczy.

Oczywiście mój dom nie będzie nigdy wyglądał jak z katalogu Ikei, ale lubię

to zrobić dla siebie i dla słów, ze jest tu czysto i sobie radzę, pomimo moich trudości.

Praktycznie zawsze to słyszę i mam wrażenie, że moja mama porównuje mnie z tamtą

Ev, której na porządku nie zależalo.

No i przyjeżdża jeszcze mój przyrodni brat z żoną i dziećmi.

Aczkolwiek oni pryjeżdżają do swojego domu.

Tyle, że napewno zajrzą do mnie. Zwłaszcza, bo będzie tu mama.

W przyszłym tygodniu czeka nas jeszcze rocznica ślubu kościelnego.

Wybrałam już zdjęcie, które dodam z tej okazji.

Przez ostatnie lata nie było łatwo. Co roku w głowie krążyło mi pytanie :

" czy za rok bedziemy jeszcze obchodzić nasz dzień"

Dziś jestem pewniejsza, że jeśli będzie tak jak teraz to czeka nas przyszłość.

Jestem wdzięczna za to, iż udało nam się przetrwać i wyjść z tego trudnego okresu.

Myślę, że każde z nas wyciągnęło lekcję i dojrzało na swój sposób.