I w końcu coś zaczyna się dziać ! Jestem mega zadowolona z moich studiów :) I nie chodzi o plan zajęć, który jest tak przyjemny, że nie mogłam uwierzyć w to co widzę, 3 dni w tygodniu, poniedziałki i piątki wolne, więc cudownie długi weekend :D Już wykorzystałam ten dar od Niebios- odiwedziłam Trójmiasto : )) piątek/sobota Sopot u Madzi ; ** I sobota, niedziela i poniedziałek u Adasia w Gdańsku : )) 
Ale! Najpiękniejsze jest to, że mam w końcu przedmioty, które w nazwie mają 'resocjalizacja'! Cały rok na to czekałam. Obijałam się, jakoś zaliczyłam to co było do zaliczenia i nareszcie jest ! Mam genialnych wykładowców <3 W każdą środę zajęcia w zakładzie karnym, właśnie jestem po pierwszych : ) Było całkiem spoko ^^ I urocze było zamartwianie się moich bliskich o mój los w więzieniu : * Żyję, nikt mnie nie zabił, nie było tak strasznie jak myśleliście, że będzie :) 
Jestem mega zadowolona, aż chce mi się uczyć i czytać te wszystkie książki : ) 
A moi współlokatorzy? Lepszych sobie wymarzyć nie mogłam! Panuje cudowna atmosfera, każdy dzień mija tak szybko, że aż czasami sama nie mogę zrozumieć jak to się dzieje. Oby było tak przez cały czas, a ten rok będzie cudowny : )

Już zaplanowałam sobie długi tydzień w Kartuzach : ) bo przyjeżdżam już 26 października, także będę miała dużo czasu, żeby spotkać się z tymi,  z którymi nie udało się zobaczyć w zeszły weekend : ) No i w końcu zobaczę mojego kociaka, za którym tak się stęskniłam... Pewnie już trochę podrosła : )

Podsumowując: dzieje się i to dużo, a ja cieszę się z takiego rozwoju wydarzeń i to bardzo  :)