photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 19 GRUDNIA 2008

Z pamiętnika W.S.P cz.5

Poniedziałek-8 stycznia,godzina 08,33:Ekipa kończy śledztwo-''W pralce''

Zebraliśmy się znowu u mnie w domu.Musiałem pogadać z chłopakami o tym wczorajszym telefonie do Elevatora.

-Słuchajcie...W związku z tym telefonem,postanowiłem,że...-ciężko było mi to powiedzieć-...musimy zakończyć wspólne śledztwo.

-Co?!-nie mogli w to uwierzyć...

-Ale...-PółDolara nie dokończył,bo przerwał mu Kiler:-...wy sobie nie poradzicie bez nas.

-Najwidoczniej WC tak nie myslał...-Elevator popatrzył na ekipe przez chwilę,po czym wyszedł na podwórko.

Johnny chciał iść za nim,ale powstrzymałem go.

-Poczekaj,niech ochłonie.On nie spodziewał się takiego obrotu.Zresztą ja też nie...

-Czyli to oznacza,że my kończymy,a wy kontynuujecie sami...-powiedział cicho Kiler.

-Najwidoczniej temu całemu WC  chodzi tylko o nas.-odparłem.

Po chwili stanąłem przodem  do wszystkich po czym powiedziałem:

-Chciałem wam podziękować za dotychczasową pomoc jaką mi okazaliście.Dowiedzieliśmy się parę istotnych informacji.I dzięku snu PółDolara dowiedziałem sie kiedy rozszyfruje list...Chociaż sam w to nie wierzę...Teraz zapraszam wszystkich na mini party przygotowane specjalnie dla was...

Wszyscy z chęcią siedli do stołu i zaczęli rozsmakowywać się tym co było...

Po jakimś czasie Elevator też usiadł do stołu.

Kilka minut później Kwaśny wstał:

-Chciałem wznieść toast za naszą Ekipę.

Johnny też wstał:

-I za tych dwóch-tu wskazał na mnie i Elevatora-którzy będą dochodzić prawdy niestety bez nas.

Imprezka całkiem niezła.

Zaśpiewaliśmy nawet kilka piosenek...

Wprawdzie płyty z muzyką miałem troszke zjechane,ale nie przeszkadzało nam to śpiewać.Jechaliśmy ze słuchu (kto co zrozumiał).

A oto jedna z nich:

''W pralce''

Ja- 1.Poszedłem z małą na molo.

Wielka podnieta,gacie w dół,uderzam solo.

Ochlapałem małą zimną coca-colą,

a ona mnie przypaliła Marlboro.

Zgrywam ekspress,ekspress dżentelmena.

Polecę pierwszy,ale czad,wielka hiena.

Teraz na serio mam tu coś do powieszenia.

To czyste ciuchy na tylnich siedzeniach.

Wszyscy:Będę prał cie (gdzie?)W pralce

(Mnie?)Cię(ee)Ehe

Będę prał cie (gdzie?)W pralce

(Mnie?)Cię(W pralce?)Ehe

Elevator- 2.Murzynek Bambo,pseudo po bracie.

Handlował Vizirem na plaży w Bagdadzie.

Miał cztery palmy z ananasami

Jak była draka,to wszystkich rzucał bananami.

Skąd mam eklery,heh,pyta się ona.

Ja się uśmiecham i mówię Walkonia

Weź daj mi rękę,brudna jest z przodu,

Wezmę cie w pralce na sto różnych sposobów.

W:Będę prał cie (gdzie?)W pralce

(Mnie?)Cię(ee)Ehe

Będę prał cie (gdzie?)W pralce

(Mnie?)Cię(w pralce?)Ehe

Kiler- 3.Już po dwunastej jak zwykle wcięty,

Stoję przy garze,wyjmuje wkręty.

Rozwalam jajka  z farmy jajcarza,

i że tak powiem,to ciągle się rozmnaża.

Gdy znów okazja mi się nadarza,

Nie mam kubełka,to robię do garaża.

Jest siostry Mazda,i ostry hazard.

Weź mała proszek to będzie niezła faza.

 W:Będę prał cie (gdzie?)W pralce

(Mnie?)Cię(ee)Ehe

Będę prał cie (gdzie?)W pralce

(Mnie?)Cię(nie-e)ehe

Johnny- 4.Dla Victorii naprawię swego SHAJS'a.

Każdy tu wie,że COOL jest moja pralka.

Na zawodach mam wszystkie rekordy.

Wypiorę wszystko;gacie,szorty,porty.

20 procent pobieram jako płaca.

Ruda Grażyna,u niej się nie opłaca.

Brud na MAX,ja ostro jeżdżę.

Ściągaj majtki,wypiorę cię nareszcie.

W: Będę prał cie (gdzie?)W pralce

(Mnie?)Cię(ee)Ehe

 Będę prał cie (gdzie?)W pralce

(Mnie?)Cię(naprawdę?)ehe

Kwaśny i PółDolara:- 5.Jestem Wulkanem na tym dancingu.

Czyste jest wszystko,nie prałem jeszcze stringów.

Kazek z Lumpexu ma Bonux spod lady.

Ja trzymam szuflę i mam nakłady.

Gość chodzi w smarkach,wypiorę za  młynek.

Twoja sukienka w kolorze jeżynek.

Już moją  pralkę Calgon obroni.

Szatniarz pilnuje jej z każdej strony.

 W:Będę prał cie (gdzie?)W pralce

(Mnie?)Cię(ee)Ehe

Będę prał cie (gdzie?)W pralce

(Mnie?)Cię(hehe)ehe

cdn.