Taki oto wieniec zamówiłam dla mamy żeby sobie na drzwiach zawiesiła. Ale powiem jej, że na grób hahahaha. Do tego zamówiłam sobie wianek na głowę i dwa grzebyki z kwiatami. Żeby latem móc trochę się przystroić. No po prostu kocham takie klimaty. I kolejne 200zł poszło się jebać. Kiedy ja w końcu przestanę kupować głupoty? Dzisiaj była joga, 5 minutowy trening na pośladki i medytacja. Oglądałam też kawalerki do wynajęcia. Chcę kawalerkę a nie pojedynczy pokój. Będę musiała namówić rodziców żeby mi się dołożyli, ale po pierwsze wolę mieszkać w ruderze ale mieć swoją prywatność, a po drugie myślę, że znajdę dobre argumenty. Idę spać. Bożu niech nie otwierają już tych uczelni, nie jestem na to psychicznie gotowa.