A więc zawaliłam wczoraj na imprezie jadłam jak jakaś nienażarta świnia. ;(
A było tak dobrze...
Dzisiaj activia grejpfrut 2 herbatniki i kwawałek tortu ptasiego mleczka ale nie powiem co ja jadłam jeszce o 3 ;/
wgl czuję się wykończona prawie wgl nie spałam....
Chciałam wam pokomentować ale brakuje mi cholerka czasu...
Dziękuję wszystkim kruszynkom które są przy mnie. Uwierzcie, ze jestem Wam bardzo wdzięczna... a to ze teraz nie piszę do was to zwykły brak czasu. Nawet nie wiem kiedy zleciał ten weekend... za tydzień ferie! więc każdą z Was nadrobię... ;* Mam nadzieję, że może uda mi się jeszcze wcześniej
a teraz moja waga.
na początku było 84 kg !
wczoraj rano było 79,4
dzisiaj rano 79,8
teraz 80,6... !
Czaicie ile schudłam! ;O ja nie mogę uwierzyć ! wiem że to też zasługa mojego okresu i wiem że spadek mojej wagi w tak szybkim czasie jest nierealny ale tak jest ;* Mam nadzieję, że będzie mi tak dalej szło...
Radzicie mi kontynuację skinny girl czy mam zacząć od początku ? :(
edit: zważyłam się po myciu bez ubrań i jest 80 kg ! fuck yeah... czyli przytyłam tylko od wczoraj 0,6 kg + ważyłam się po całym dniu a zawsze robię to rano. Więc jestem mistrzem! :D