nie wiem dokładnie ile znajomych wie.
Raz słyszę, ze kilka osób
raz że cała klasa.
K. i O.
jeśli to przeczytacie.
Ani jedno słowo z tamtej notki nie miało na celu was urazić
jeśli tak się stało to przykro mi i przepraszam. Naprawdę przepraszam.
Jednaj niestety, ale przykro mi jeszcze bardziej z powodu, że nie powiedziałyscie mi tego od razu
tylko z tego co słyszałam, klasa wie od około tygodnia.
Pewnie mieli niezły polew.
i w ostatnich godzinach lekcji słyszałam od koleżanek i kolegów szepty ,,ejj ona już wie".
Nie fajnie.
jeszcze raz przepraszam, jesli was uraziłam, nic do was nie mam, nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby was obgadac, obrazić.
Zdanie ,,wiemy że prowadzisz fotobloga" mnie zszokowało, totalny szok.
Jednak zabolało, i to bardzo zabolało słowo od kogos innego ,,przeciez wie cała klasa..."
Gdy myślałam, ze tyle znajomych czytało moje zwierzenia, przemyslenia, to, czym chciałam sie dzielic anonimowo z anonimowymi i pewnie świetnie sie przy tym bawili, planowałam coś innego.
Jedna osoba wie co.
Wszystko miałam juz obmyślone, przygotowane, wystarczyło przyjechac do domu.
Ale przypomniałam sobie, ze blisko mnie są jeszcze przynajmniej 2 osoby, dla których warto jeszcze trochę pożyć.
Dzisiejszy dzien zapowiadał się podejrzanie dobrze.
Wstałam z uśmiechem na twarzy, nawet miło gadało sie z rodzicami.
Zjadłam lekkie sniadanie.
Czekałam tylko na moment zjebania humoru, wiedziałam ze jest zbyt dobrze.
Doczekałam sie.
Ciekawe co ja teraz będę robić, odchudzanie było swojego rodzaju hm....pasją?
oprócz tego nie mam praktycznie nic innego do robienia.
fotoblog mi pomagał, czułam sie dobrze wiedzac, z ejest tyle osób które mnie wspiera, mysli to samo co ja.
odchudzania nie przerwę.
aha i jeszcze coś.
Od jutra na ręku czerwona wstążka.
papa.
dziś 370 kalorii
około 100 spalonych.