Ciężko się z nim żyło, bo nikt nie wiedział co w nim tkwiło
każdy czuł się źle, gdy obuchem w łeb oberwał siłą
która opierała się na tym, że w mowie zanim się rozwinął
został opluty bełkotem potencjalny słuchacz z nietęgą miną
Ale jedno trzeba mu przyznać - śmiał się zawsze najgłośniej
i w tym najlepiej pływał, zwłaszcza gdy narobił na pościel
ze śmiechu, który mu za każdym razem szkodził
gdy się okazywało że śmiejąc się, i tak nie wiedział o co chodzi
Nie dane mu było w życiu zbłądzić
bo takich jak on jest wiele - od zamiataczy ulic aż po sądy
rzecz jasna jako odźwierny, mówiąc innym "dzień dobry!"
bo było mu łatwo popełnić nazajutrz gafę stwierdzeniem już niemodnym
że takie stado baranów, to dla niego zbyt ciasne horyzonty
ale dawano mu szans wiele, bo był po prostu niegroźny
choć rozczulał wszystkich swym zwyczajem moczymordy
bo opluwał siebie, od brody aż po czoło, przez swą wadę wymowy
dlatego wszyscy byli roztropni wokoło, albo po prostu wygodni
skoro trzymali go za każdym razem na dystans
on to wybaczał, myśląc że jego urok tak zawstydza
przytaczał zawsze wtedy, że ktoś się rodzi nieśmiały
żeby ktoś inny mógł ich tak nazywać
Co do poglądów, to ich po prostu nie miał
lecz zdania swego nigdy nie zmieniał, bo po prostu nie wiedział
jak należy to robić, zwłaszcza gdy raz odpowiedział
na pytanie o poglądy, zdawkowym: Tylko przy wódce i śledziach!
Bo wyznawał w sprawach dyskusyjnych ten sam bełkot
po pierwsze nie na sucho, po drugie nie na trzeźwo
po trzecie, gdy ktoś bez przerwy mówił coś szyfrem i mu to kradło rozum
to się pytał, czy jesteś nietrzeźwy, czy może pod wpływem alkoholu?!
Tak to z nim właśnie było - przedłożenie jakości na brak ilości
jeśli chodzi o olej w głowie, która była jak silos
lecz beton to jest stan umysłu, więc nie jest tu wskazana nadgorliwość
w ocenach branych w cudzysłów, choć na co dzień ciężko się z nim żyło
bo nikt nie wiedział co w nim tkwiło...
5 dni temu
8 CZERWCA 2025
2 CZERWCA 2025
1 CZERWCA 2025
27 MAJA 2025
24 MAJA 2025
21 MAJA 2025
21 MAJA 2025
Wszystkie wpisy