photoblog.pl
Załóż konto

Pozorna pustka we wnętrzu

Chcąc coś więcej nanieść, spróbuję teraz przejść do rzeczy 

wgłąb wciąż jestem - zatem znów tu chcę w przechadzce określić 

zebrane po części sentencje dekorujące ściany 

lecz w gładkiej powierzchni jest lepiej, więc co tu mogę wstawić...? 

 

Gdy coś naniosę, to w zderzeniu z pustką gołych ścian nazajutrz 

wszystko zapomnę, bo bez sensu jutro wchodzić tam zawczasu 

więc ważna jest dla mnie tylko i wyłącznie bieżąca chwila 

mnie dana w przeprawie, gdy wciąż mi wygodniej je obmacywać 

 

To przecież zaszczyt czerpać z wielości chwil po chwili 

bo chcę się karmić w szeptach melodii ich homilii 

i po prostu być, mimo że z ciszą ich gonitwy 

by wciąż w środku żyć chwilą, przed chwilą i po chwili 

 

Chcę razem z nimi pielęgnować w swym wnętrzu błogi spokój 

gdzie znajdę siły dzień w dzień podczas zwycięstw wśród drogi losu 

mieć czas gdzieś przy tym sens wnieść w lokal, gdy w miejscu stoi pochód 

tej danej chwili, więc chcę zobaczyć jej ruch od dziś w środku 

 

Albowiem tylko tak mogę zatrzymać czas w sobie 

zapomnieć wszystko na moment, aby wstać na głodzie 

czerpania z bieżącej sekundy, w której gdzieś ta namiastka chwili przepłynie 

przez lata w swej drodze - chcę czuć ich strumień, więc nawadniam wraz z nimi swe życie 

 

Znać limit w przepływie wszystkich chwil nie jest mi dane 

tak by iść przez życie z przyczyny tej wiedzy najpierw 

wiem natomiast, że i tak życie będzie toczyć się dalej 

w jej ramionach, więc chwila pryśnie, lecz gdzieś kroczy jej zastęp 

 

Już dawniej zadałem w trudach pytanie, jak jest w mym środku wśród chwil 

musiałem tam zajrzeć z buta, gdy miałem traumę żyć pośród ludzi 

jako przedszkolak, i jak potem ot tak mieć siłę w środku do zmian; 

Zacząłem kochać, nim zawrotnie z chłopca w mężczyznę rozwój powstał 

 

Jeżeli chodzi o zmiany, to one się dzieją we mnie po dziś dzień znów 

wszędzie zdobi wgłąb ściany słowo, więc jest gęsto w przeddzień od ich strzępów

natomiast na drugi dzień jest brak ich, gdyż rodzę się na nowo 

tak co dnia, a długi sen mnie scali w symbiozę serca z głową 

 

Oddycham tu, częściej łapiąc oddech w myślach - choć i tak umrę głupi 

to i tak uczę się aż po koniec życia sączyć smak głuchej pustki 

lecz w tej czasu studni i tak zostaje miłość dozgonna 

więc nie ma tu pustki życia - ona jest tylko pozorna 

 

Na koniec tej z chwil podróży po wnętrzu, dodam słowo od siebie; 

Wstań! Podnieś się i pogódź z tym co w sercu - odnajdź wgłąb swoją ścieżkę! 

bo nie ma tu żadnego jutra, ani tym bardziej wspomnień 

doceń czas swój, wraz z chęcią pójścia za drzwi swych barier w głowie

Dodane 6 godz. temu ze strony mobilnej
39