photoblog.pl
Załóż konto

Po co to wszystko...?

Z tym dylematem żyję - to jak wciąż żyć, coś dawając...? 

Gdy życie daje tyle, to nam oczy popadają 

w autorefleksję, i wtedy posłuszeństwa odmawiają 

tam wzrok nie sięgnie gdy chcemy wgłąb uciekać, bo Nam mało 

 

Do pytania wracając - może nie należy nic dawać 

w poczynaniach macając codziennie zastępy sił, macam 

zarazem obyczaj brania wciąż jako pewnik życia ozdobę 

a wraz z treścią życia badam tożsamość wnętrz, gdy słychać odpowiedź 

 

Moją ozdobą jest niewątpliwie życie tu i teraz 

to co podporą dzień w dzień, to chwile, gdy je uprzyjemniam; 

Do tego wystarczy Miłość w najczystszej postaci 

to jest dobry wskaźnik chwil, bo Nam życie ogładzi 

 

Wspomniana przeze mnie tożsamość wnętrz, jest wybadana 

podczas spraw z jestestwem co rano - więc jeśli masz z rana 

zadawać sobie pytanie: Po co to wszystko...? 

zadziałaj w kontrze, i znajdź wtem to, co Twą siłą! 

 

Prawdziwą siłą - która niech sprawia, że ciągle masz wybór 

a mimo wszystko uznasz że nadal jest dobrze zażyć znów 

życia zamiast wegetacji - masz czas się podnieść, tak by czuć 

dryg, jak nadal więcej sprawczych działań mieć w sobie - znajdź w tym puls!

Dodane 2 dni temu ze strony mobilnej
62