Z tym dylematem żyję - to jak wciąż żyć, coś dawając...?
Gdy życie daje tyle, to nam oczy popadają
w autorefleksję, i wtedy posłuszeństwa odmawiają
tam wzrok nie sięgnie gdy chcemy wgłąb uciekać, bo Nam mało
Do pytania wracając - może nie należy nic dawać
w poczynaniach macając codziennie zastępy sił, macam
zarazem obyczaj brania wciąż jako pewnik życia ozdobę
a wraz z treścią życia badam tożsamość wnętrz, gdy słychać odpowiedź
Moją ozdobą jest niewątpliwie życie tu i teraz
to co podporą dzień w dzień, to chwile, gdy je uprzyjemniam;
Do tego wystarczy Miłość w najczystszej postaci
to jest dobry wskaźnik chwil, bo Nam życie ogładzi
Wspomniana przeze mnie tożsamość wnętrz, jest wybadana
podczas spraw z jestestwem co rano - więc jeśli masz z rana
zadawać sobie pytanie: Po co to wszystko...?
zadziałaj w kontrze, i znajdź wtem to, co Twą siłą!
Prawdziwą siłą - która niech sprawia, że ciągle masz wybór
a mimo wszystko uznasz że nadal jest dobrze zażyć znów
życia zamiast wegetacji - masz czas się podnieść, tak by czuć
dryg, jak nadal więcej sprawczych działań mieć w sobie - znajdź w tym puls!
10 godz. temu
19 godz. temu
2 dni temu
3 dni temu
22 MARCA 2025
16 MARCA 2025
9 MARCA 2025
16 LUTEGO 2025
Wszystkie wpisy