53/2025
W większej części ta książka jest dosyć smutna. Bo w obydwóch historiach przeważa smutek - i w życiu Eveliny, i w życiu Blake. Wiedziałam, że chodzi o oddanie dziecka, czytałam poprzednie części, jednak powód tej decyzji zawsze jest inny. Gdy doczytałam do końca książki, to razem z Eveliną żałowałam, że nie dało się przewidzieć przyszłości i jednak musiała ona oddać swoją córeczkę. Ale przyjemną informacją było to, że swoje zdolności do projektowania Blake odziedziczyła w genach właśnie po Evelinie ;) I znalazła miłość, chociaż droga do niej była dosyć wyboista ;)
Książka wypożyczona z biblioteki ;) Przeczytałam ją poza kolejnością ;)
Tylko obserwowani przez użytkownika virgo123
mogą komentować na tym fotoblogu.