photoblog.pl
Załóż konto

Zwyczajne zwycięstwo

To się nie dzieje naprawdę, bo to wszystko prawda 

codziennie we dnie zaś płaczę, choć wgłąb tylko wzrastam 

jest w zwykłych ludziach tyle niewymuszonej dzień w dzień dobroci 

że gdybym musiał żyć lepiej, by znów coś wnieść w siebie, to od nich 

 

Pokonuję swe lęki, nierzadko ze łzami szczęścia w oczach 

to monument jest - chcę iść więc nadto z wierszami w bezmiar szlochań 

tych z niewypowiedzianego szczęścia, jakim jest miłość 

by Jej swym potencjałem obiecać prawdziwie sił moc 

 

Mogę żyć i po prostu być - nie myśląc przy tym o jutrze 

to przez myśl, by w porządku żyć ze swym wgłąb zmyślnym konstruktem 

Żyję tak - i to dzięki Bogu - by biężący dzień, był tym wciąż ostatnim dniem 

w zwycięstwach chwil, co przez miłość znów zwyciężą swym niezwykłym, doskonałym tłem 

 

Jestem zwycięzcą, bo żyję i otacza mnie ciągle dobroć ludzka 

chcę wierzyć w jej moc obficie, gdy pojawia się wgłąb mnie non stop pustka 

każdy z Nas jest zwycięzcą, gdy dobroć w Nas zwycięża 

nad wyraz chcę być częścią tylko dobra w tych kręgach 

 

Zwyciężyłem, bo mam przywilej żyć w sposób przeciętny 

zwykłe życie to zaszczyt dziś jest, gdy co rusz gdzieś brniemy 

a najczęściej jest to gonitwa w ślepą uliczkę 

ja dalej chcę wtem ją omijać, wierząc w swój impet 

 

To wspaniałe też, że jako Mniłchas, mogę się spełniać twórczo 

wgłąb nazwałem siebie tak, bo z bliska codziennie zerkam w swój kąt 

ubogacam go ciągle, gdyż chcę tu spędzić czas przecież 

już od dawna dorosłem, by nie czuć się w nim jak więzień

Dodane 1 CZERWCA 2025 ze strony mobilnej
110