Najtrudniej było mi sobie uświadomić
że moja własna podświadomość potrafi mnie w chuja zrobić
i to tak, że wpajałem do lustra bzdury - że od dziś
nie dam się złamać, po czym łamałem te śluby, słysząc głuchy pokwik
tak właśnie brzmiała żenada, i to głupie uczucie po czasie
że nadal nie potrafię przed samym sobą poddać się
i otwarcie powiedzieć, że nie zawsze muszę mieć siłę
bo tak trudno przed sobą się przyznać, że jest się debilem
Naiwnie wierzyłem, że to ludzie muszą być dziwni
skoro tylko ja potrafię się odróżnić od innych
lecz jakże wielkim nad wyraz okazałem się być cymbałem
gdy w bezsilności kazano mi się trzymać, a ja się nie trzymałem
bo zwyczajnie od siebie uciekałem jak najdalej
a gdy tylko pojawił się problem ze mną, to zakłamanie
brało górę, bo bardzo trudne w momencie stało się to, by w sobie gniew stłumić
gdy przyszło mi się czegoś o sobie dowiedzieć i do siebie wrócić
Z wielkim zażenowaniem odkryłem o sobie bolesną prawdę
jestem oryginałem, czyli dokładnie taki sam jak reszta ludzi
którym się wydaje że są wyjątkowi - bo gdy weszli na parter
to zrozumieli, że aby pójść dalej - to trzeba najpierw przestać smucić
6 dni temu
8 CZERWCA 2025
2 CZERWCA 2025
1 CZERWCA 2025
27 MAJA 2025
24 MAJA 2025
21 MAJA 2025
21 MAJA 2025
Wszystkie wpisy