Dżeremi Dżołk i Fifek Flołwer wiatają i nisko się kłaniają.
Moje lekko psychodeliczne kubusie puchatki, które tak naprawdę wcale nie są tym, na co wyglądają, a są zwykłymy kubusiami puchatkami ( nawet z czerwoną koszulką! ) w lanserskich przebraniach. Sprytne są, c'nie? W życiu byście się nie domyślili, hihihi.
Geografia nie jest fajna. Jezu, moja GŁOWA! Doprawiłam się jeszcze wieczornym spacerkiem - mokro, zimno, nieprzyjemnie ( pod względem pogodowym ). Będę chora, mrr, super.
Na godzinie wychowawczej mamy super program "Zaakceptuj siebie" Oni myślą, że jak mi powiedzą, ile procent tkanki tłuszczowej ma modelka, a ile mieć powinna, to się nawrócę, czy co? A za ideał piekna podają mi Welflona jakiegośtam ze 'Skazanego na Śmierć' ( bez obrazy, nie trawię człowieka ) i Kajli Minok, to huehue, noł komęt.
Ścięłam się, wiecie? To jest, włosy. Spędziłam u fryzjera czteredzieści minut, tylko po to, żeby mi wycieniowali włosy i ścięli. Proste włosy. Mój Boże, kiedyś zawsze myślałam, że fryzjerka łapie je w rękę i ścina na danej wysokości jednym machnięciem nożyczek. O ja naiwna.
Pogoda jak na październik całkiem przyjemna jest, powiem Wam. Nie, nie oczekujcie na 'Chętnie podnoszę się rano z łożka' Toż to jest katorga. Wykańcza mnie już samo nastawianie budzika.
I poparzyłam sobie język herbatą. I jem rozpuszczalną gumę o smaku owoców leśnych. I powinnam wiedzieć, jak po niemiecku jest 'rosół wołowy'. I jutro środa.
Bez sensu, chaotycznie, bez głebszego przesłania.
Bo jesteś piękna, skrzypowita. I co?
IBUM.
EDIT: Hłe, hłe - nju tapetQ! Jutro się nimi pobawię, widziałam nawet taką tró emoską, rezerwuję ją <33