A! Nie mogę, nie mogę, nie mogę!
Wszystkiego jest za dużo. To nie mieści się już w mojej głowie, tracę nad tym panowanie, wszystko wymyka się spod kontroli.
Przestałam rozumieć samą siebie, przestałam rozumieć innych, nie umiem już przewidzieć żadnych wydarzeń.
Siedzę, gapię się przed siebie, słucham Myslovitza i już nawet nie próbuję od nowa złapać kontroli nad własnym życiem.
Ten tydzień sprawił, że wszystko, co trzymałam w łapkach, co kontrolowałam, uciekło. Za dużo się działo, nie potrafiłam kontrolować wydarzeń, nie potrafię już kontrolować samej siebie i tymczasowo nie umiem być psychologiem. Ani dla siebie, ani dla innych.
W tym tygodniu działo się za dużo. Za dużo było stresu, nerwów, pełnego zaskoczenia i zmian.
Za dużo zwłaszcza, że akurat walczyłam już ze samą sobą.
Jakaś ważna cząstka mnie uciekła gdzieś, uleciała hen wysoko w tym natłoku wydarzeń i nie potrafię sobie bez niej poradzić.
Ale spokojnie, jak zawsze wszystko sobie poukładam, a potem ruszę dalej. Trochę inna. Pewnie z innym celem życiowym, bo jestem zbyt leniwa żeby osiągnąć stary. Ale poukładam.
Inni zdjęcia: Ja patrusia1991gdJa nacka89cwaUmrę próbując lookpic... sweeeeeetttSynuś nacka89cwaJa nacka89cwaJa nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24