Ja i mój talent do pakowania się, rób stwarzania sobie problemów na siłę, to całkiem dobrana para. Serio, czasami zastanawiam się jak to się wszystko dzieje i nigdy chyba tego nie zozumiem. Przychodzi taki moment, w którym potrafię powiedzieć sobie DOŚĆ i postawić pewne granice, których trzymam się długo, po czym KTOŚ pstryka palcami i wszystko wywraca się do góry nogami. Moje uczucia, myśli, sumienie, moje...życie. Tak, życie. Wywraca się i nie jest już takie samo i nigdy nie będzie. Już zawsze będziesz mnie prześladował, czy w snach, czy w myślach. Nigdy nie uwolnię się od Twojej osoby bo nie dajesz o sobie zapomnieć, albo ja nie chcę zapominać. I widzicie? Ja nie pamiętam o wcześniej postawionych sobie zasadach i wypisuję takie głupoty. Ja nie chcę zapomnieć? Co za bzdura. Oczywiście, że...
Zdecydowanie nie mogę siedzieć długo w domu, bo czas który powinnam poświęcać na ważne sprawy, marnuję nad myśleniem o rzeczach i ludziach, którzy powinni już dawno wynieść się z mojej głowy. Lub nigdy się do niej nie dostać.
+ chorobo, odejdź.
++ natychmiast potrzebuję wrócić do tego miejsca, które jest na zdjęciu. Natychmiast potrzebuję Waszej obecności, poczucia humoru i tej beztroski..natychmiast.
+++ dawno tu tyle nie pisałam.
chcę aby Twój świat zaczynał się i kończył na Mnie