druga część pseudo sesji, Kasia po drugiej stronie obiektywu.
Zaczynają dziać się dziwne rzeczy ale to chyba dobrze. Trzeba trochę..pożyć. Dawno się już tak nie bawiłam jak z soboty na niedzielę, zawsze marzyło mi się spotkanie po latach z ludźmi z którymi 10 lat temu grało się w chowanego przed blokiem, dawno nie wróciłam do domu o 7 nad ranem i mimo tego, że cierpiałam na ból głowy i nawet mimo tego, że zgubiłam telefon (!) to bawiłam się przednio i już nie mogę doczekać się kolejnej imprezy z Wami. A jeżeli o dawnych czasach mówimy, to w sobotę chyba kroi się kolajne spotkanie, tym razem ze znajomymi z ekipy chyba z przed 4 lat, będzie godnie, czuję, że znów stracę głos! :)
+ tęsknię za Tobą, tak strasznie..
++ czas po raz kolejny stawić czoła światu, do boju, kto nie ryzykuje ten szampana nie pije! :>
Love's a game, wanna play?