photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 2 GRUDNIA 2009

<Stambuł cz. VII i ostatnia, na zdjęciu: wnętrze jednego z mniejszych pokoi Dolmabahce Sarayi>


Za to zresztą właśnie pokochałem ten Hostel: przy śniadaniu, gdy wszyscy rozmawiają o miejscach które zobaczyli, wymieniają się opiniami...można naprawdę dostrzec mnogość ciekawych miejsc, które warto zobaczyć, a i historie jakie wymieniamy były często bardzo nieprzeciętne:) Poza irańczykiem ostatniej nocy zamieszkała ze mną para amerykanów, Megan i Keith, którzy właśnie wracali z podróży przez prawie całą południową azję:) Ciekawe, że za najszczęśliwszych tam ludzi uznali wietnamczyków...:) Wiele rzeczy i wiele nauk można wyciagnąć z takich rozmów, uwierzcie mi. Wszystkich mieszkańców hostelu zaś łączy miłość do podróży i ciekawość innych kultur...a mnogość informacji jaka się przewija sprawia, że na dobrą sprawę mógłbym od rana do wieczora siedzieć w pokoju wspólnym i prawdopodobnie nie nudziłbym się nawet przez chwilę:)

Ostatniego ranka szybko wyruszyliśmy na lotnisko...mimo moich obaw drogę zapamiętałem dobrze, niestety pewne problemy w metrze sprawiły, że na lotnisko dotarliśmy w ostatniej chwili, odprawialiśmy się poza kolejką i w ostatniej chwili przeszliśmy kontrolę osobistą xD Było stresowo, na szczęście z pomocą Onura wszystko udało się elegancko ogarnąć i po pożegnaniach o 13:05 zlądowaliśmy w Bodrumie:) Tam podział na dwie drużyny i oczywiście biedni studenci wyruszają stopem:D W sumie wystarczyły nam dwa samochody, więc mieliśmy nawet szczęscie, poza tym, że starszy kierowca dostawczaka chciał od nas Baksis, czyli ZAPŁATĘ, za podróż autostopem xD No czytałem, że kiedyś w dawnych czasach było to w Turcji normalne, ale mógłby się już facet ogarnąć:P Oczywiście szybko dostał historię o biednych studentach i się odczepił...a ja wyrzutów sumienia nie mam, bo przy 25'C przez godzinę siedzieliśmy z Marketą w samochodzie z ogrzewaniem włączonym na maxa, więc nam też nie było lekko:P

Podsumowując całą wyprawę...pojechać do Turcji i nie zobaczyć Stambułu byłoby wielkim błędem ;) Miasto bardzo szybko mnie wciągnęło i równie szybko pokazało mi się jako miejsce o naprawdę wielu twarzach, jak chyba każda wielka metropolia :) W końcu te kilkanaście milionów ludzi jakoś daje sobie tutaj radę...i wygląda mi często na bardzo szczęśliwych z powodu życia w tym tyglu kulturowym, w którym ciężko jest znaleźć punkt zaczepienia :D Stambuł tak naprawdę należy do wszystkich, a jego uniwersalność łatwo potrafi zjednać sobie przychylność każdego, kto choć trochę jest otwarty i chce zagłębić się w to, co ten gigant ma do zaoferowania :) Niestety zobaczyłem tylko jego niewielki fragment, ale ogromu tego miasta nie sposób ogarnąć, a poznanie go to zadanie życia...na które ja mam jednak inne plany^^

Na koniec dodam, że ze zdjęciami miałem nielichy problem, bo nasze aparaty natrzaskały ponad...1700 fotek! Po wstępnym przejrzeniu! Muszę ich liczbę jakoś szybko zredukować, ale wiele z nich jest wartych pokazania i naprawdę ciężko było się zdecydować na tych kilka;P Może zrobię porządną galerię na Picasie, wtedy troszkę bardziej zobaczycie Stambuł moimi oczami:)

Iyi Geceler!

P.S. Zapomniałem pewnie i tak o setce spraw, ale na koniec przypomnieli mi się sprzedawca i naganiacz jednej z restauracji, którzy słysząc moje pożegnalne "Iyi Bayramnar!(udanego Bayramu!)" zapytali mnie, czy jestem Turkiem xD Paść czasem można :P

Komentarze

anusiaino A jesteś Turkiem? ;) hehe
04/12/2009 9:02:44
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika gwiazdawturcji.